Ile razy żałujemy minionego dnia...? Nie udało nam się czegoś zrobić, osiągnąć celu sobie zadanego, odznaczyć kolejnej z miliona spraw według nas niezbędnych choć często tak błahych...
Wstając rano, łapiąc na wpół otwartymi oczyma słoneczne promienie, wdychając bezwonne a jak cudownie orzeźwiające zroszone powietrze rzadko myślimy jak piękny to będzie dzień ,że z wieczornym uśmiechem podziękujemy sobie za wspaniałe chwile...
Inaczej?!
Rano poirytowani na za krótką noc zaczynamy kolejny nerwowy dzień, wieczorem nie mamy siły, nie mamy uśmiechu, gdzieś zapodział się dobry humor,zaginęło szczęście, zapomnieliśmy o dobrych momentach...
i to jest stracony dzień.
Wiele jeszcze spraw nie uda nam się załatwić, wielu nocy nie przespać, kilku ludzi polubić więc może zatrzymać się trzeba, pomyśleć o czymś wywołującym uśmiech, przytulić do siebie mocno , radośniej witać każdy dzień i wypełniać go tylko szczęściem i miłością, z szacunkiem przeżywać jakby był...naszym ostatnim
Aniu (*)
Inaczej?!
Rano poirytowani na za krótką noc zaczynamy kolejny nerwowy dzień, wieczorem nie mamy siły, nie mamy uśmiechu, gdzieś zapodział się dobry humor,zaginęło szczęście, zapomnieliśmy o dobrych momentach...
i to jest stracony dzień.
Wiele jeszcze spraw nie uda nam się załatwić, wielu nocy nie przespać, kilku ludzi polubić więc może zatrzymać się trzeba, pomyśleć o czymś wywołującym uśmiech, przytulić do siebie mocno , radośniej witać każdy dzień i wypełniać go tylko szczęściem i miłością, z szacunkiem przeżywać jakby był...naszym ostatnim
Aniu (*)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz